Kara – sprawiedliwa i ..., Ciekawe pliczki

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
ANNA MARKWART
*
Kara – sprawiedliwa i …?
Słowa kluczowe
kara – warto
ś
ci – sprawiedliwo
ść
– cele – Foucault
Streszczenie
Sposób karania przez wieki uległ ewolucji – zarówno pod wzgl
ę
dem pogl
ą
du na to, kto został
pokrzywdzony przez złamanie prawa, jak i odno
ś
nie samego sposobu wymierzania kar. Zmieniały si
ę
ich
formy i, przede wszystkim, cele. Na przykładzie my
ś
li Michela Foucault mo
ż
na dostrzec, jak ogromn
ą
transformacj
ę
przeszli
ś
my przez wieki. Cho
ć
wydawa
ć
by si
ę
mogło,
ż
e cele kar s
ą
zdefiniowane w Kodeksie
Karnym, za
ś
warto
ś
ci
ą
nadrz
ę
dn
ą
, jak
ą
maj
ą
one realizowa
ć
, jest sprawiedliwo
ść
, pojawia si
ę
wiele kwestii,
które nale
ż
y rozwa
ż
y
ć
. Pod uwag
ę
trzeba wzi
ąć
przecie
ż
godno
ść
skazanego i jego prawo do resocjalizacji,
która b
ę
dzie przecie
ż
u
ż
yteczna dla społecze
ń
stwa – niezwykle istotnego aktora w procesie karania. Przecie
ż
sama kara jest wytworem społecznym i to wła
ś
nie społecze
ń
stwu ma słu
ż
y
ć
– poprzez wynagrodzenie
wyrz
ą
dzonych mu szkód, lecz tak
ż
e przez edukowanie obywateli.
Na pytanie o to, jaka powinna by
ć
kara, wi
ę
kszo
ść
odpowie,
ż
e sprawiedliwa. Pojawia si
ę
jednak pytanie, co owa „sprawiedliwo
ść
” ma oznacza
ć
. Mo
ż
emy postrzega
ć
j
ą
jako niezmienn
ą
Plato
ń
sk
ą
ide
ę
, do której b
ę
dziemy si
ę
odwoływa
ć
. W praktyce jednak wymiar sprawiedliwo
ś
ci,
a co za tym idzie, kary, podlegały zmianom. Podobnie jak warto
ś
ci, do których si
ę
odwołujemy,
zarówno okre
ś
laj
ą
c rol
ę
kary, jak i szukaj
ą
c usprawiedliwienia samego jej istnienia.
Prawo jest tworzone przez ustawodawc
ę
, który kieruje si
ę
okre
ś
lonymi warto
ś
ciami,
a nast
ę
pnie jest realizowane w praktyce – w poszczególnych wyrokach. Jak zauwa
ż
ył Marian
Filar, „Kara kryminalna, rozumiana jako kluczowy składnik pewnej ogólniejszej intelektualnej
wizji modelu prawa karnego, bez w
ą
tpienia nale
ż
y do
ś
wiata idei (cz
ę
sto idei utopijnej), niemniej
‘przyobleka’ si
ę
w ni
ą
całkiem nieabstrakcyjna władza b
ę
d
ą
ca ewidentnym składnikiem
ś
wiata
bytu” [1, 58]. Sprawiedliwo
ść
rozumiana była na ró
ż
ne sposoby, obok niej były sytuowane
odmienne warto
ś
ci – nie oznacza to jednak,
ż
e zawsze wykluczaj
ą
ce si
ę
wzajemnie – cz
ę
sto jest
im nadawany jedynie ró
ż
ny priorytet. W
ś
ród zmieniaj
ą
cego si
ę
ś
wiata i wci
ąż
powracaj
ą
cego
*
Instytut Filozofii, Wydział Filozoficzny, Uniwersytet Jagiello
Ń
ski
e-mail: anna.markwart@uj.edu.pl
699
Markwart A.: Kara – sprawiedliwa i …?
w mediach problemu niedostatecznie – lub wr
ę
cz przeciwnie – zbyt surowych – kar wymierzanych
przest
ę
pcom, wci
ąż
na nowo musimy zada
ć
sobie pytanie: czym jest sprawiedliwa kara, jakie s
ą
jej najwa
ż
niejsze cele i jakie warto
ś
ci ma stawia
ć
na pierwszym miejscu. Nie bez znaczenia jest
tak
ż
e problem uzasadnienia samej kary.
Aparat sprawiedliwo
ś
ci jest wytworem społecznym, nierozerwalnie zwi
ą
zanym z władz
ą
i oddziaływaniem na innych ludzi oraz samego sprawc
ę
czynu. Mo
ż
na nawet zaryzykowa
ć
stwierdzenie, i
ż
wielu my
ś
licieli uznawało wymierzanie sprawiedliwo
ś
ci za najwa
ż
niejsze zadanie
pa
ń
stwa. Przytoczy
ć
mo
ż
na cho
ć
by słowa Johna Locke’a, wybitnego filozofa, który w swych
Dwóch traktatach o rz
Ą
dzie
stwierdził: „Przyjmuj
ę
zatem,
ż
e władza polityczna jest to
uprawnienie do tworzenia praw, wł
ą
cznie z kar
ą
ś
mierci i w konsekwencji z wszystkimi
pomniejszymi karami, w celu okre
ś
lenia i zachowania własno
ś
ci, a tak
ż
e u
ż
ycia siły społeczno
ś
ci
do wykonania tych praw oraz w obronie wspólnoty przed zagro
ż
eniem zewn
ę
trznym, a wszystko
to dla dobra publicznego” [8, 164]. Tak
ż
e Foucault dostrzegał w wymiarze sprawiedliwo
ś
ci
narz
ę
dzie polityczne, metod
ę
sprawowania władzy, zło
ż
on
ą
funkcj
ę
społeczn
ą
[3, 24-25]. Nadal
cz
ę
sto mo
ż
na spotka
ć
si
ę
z przekonaniem o spełnianiu przez pa
ń
stwo roli „policjanta” –
tworz
ą
cego ramy prawne dla działalno
ś
ci obywateli oraz pilnuj
ą
cego ich przestrzegania. Dotyczy
to nie tylko filozofów politycznych – prze
ś
wiadczenie takie spotka
ć
mo
ż
na równie
ż
w
ś
ród
ekonomistów, uznaj
ą
cych t
ę
funkcje pa
ń
stwa za niezb
ę
dn
ą
dla rozwoju społecze
ń
stw i ich
gospodarek.
Od zarania dziejów wymiar sprawiedliwo
ś
ci miał kara
ć
winnych i wynagradza
ć
krzywdy.
Zmieniał si
ę
jednak jego kształt, prawa i formy, w jakich sprawiedliwo
ść
była realizowana.
Badacze wyró
ż
niaj
ą
trzy podstawowe fazy rozwoju społecze
ń
stw, w których kara kryminalna
pełniła ró
ż
ne funkcje i była realizowana na odmienne sposoby: pocz
ą
tkowo kara była odpłat
ą
za
zbrodnie, odpowiedzi
ą
na krzywd
ę
ofiary; pó
ź
niej została uogólniona – przest
ę
pstwo godziło
w prawodawc
ę
, władc
ę
, Boga, zatem to w ich imieniu kara była wymierzana; nadszedł „Wreszcie
trzeci okres rozwoju społecze
ń
stwa, w którym pojawiła si
ę
potrzeba formułowania dobra
publicznego, wymagaj
ą
cego ochrony prawnej” [9, 40]. Na tym tle niezwykle interesuj
ą
co
prezentuje si
ę
analiza mechanizmów karania, przeprowadzona przez Michela Foucault w jego
sławnym
Nadzorowa
Ć
i kara
Ć
. Narodziny wi
Ę
zienia
.
My
ś
liciel ten podnosił podobn
ą
problematyk
ę
, pomijaj
ą
c pierwszy z wyró
ż
nionych etapów –
wnoszenie o sprawiedliwo
ść
przez ofiar
ę
. Skupił si
ę
na zestawieniu dwóch sposobów karania:
pierwszego – w imi
ę
władzy, prawodawcy, króla, pomaza
ń
ca Bo
ż
ego, którego majestat został
obra
ż
ony naruszeniem stanowionych przez niego praw. Kara zatem miała by
ć
manifestacj
ą
władzy, spektaklem, który, przede wszystkim, miał odstrasza
ć
innych od popełniania przest
ę
pstw
i wyst
ę
powania przeciw władzy – czy to buntowania si
ę
przeciwko niej, czy te
ż
łamania prawa.
W zwi
ą
zku z faktem,
ż
e ma przede wszystkim oddziaływa
ć
na innych i dowodzi
ć
siły panuj
ą
cego
– kara musi by
ć
publiczna i cz
ę
sto przybiera form
ę
ka
ź
ni – cz
ę
sto okrucie
ń
stwem swym
przewy
ż
szaj
ą
cej sam
ą
zbrodni
ę
, „Ka
źń
w tej zrytualizowanej postaci, jak
ą
ma w XVIII wieku,
powinna by
ć
rozumiana jako operator polityczny. Logicznie wpisuje si
ę
w system karny, gdzie
władca, w sposób po
ś
redni lub bezpo
ś
redni, przesłuchuje, decyduje i nakazuje wykonanie kary,
jako
ż
e wła
ś
nie w niego, poprzez Prawo, godzi zbrodnia” [3, 53]. Oddziałuje si
ę
przede wszystkim
na ciało, skazany i wymierzana mu kara staj
ą
si
ę
sposobem ukazania pot
ę
gi i przestrog
ą
dla innych
– społeczne oddziaływanie kary skupia si
ę
na wpojeniu ludziom prze
ś
wiadczenia o surowych
konsekwencjach wyst
ę
powania przeciwko pa
ń
stwu i o konieczno
ś
ci przestrzegania porz
ą
dku
społecznego, który staje si
ę
, obok szacunku dla władzy, najwa
ż
niejsz
ą
warto
ś
ci
ą
, jakiej słu
ż
y
ć
ma
karanie.
Zdaniem Foucault w sposobie postrzegania kar nast
ą
piła jednak zmiana – która w praktyce
przejawiła si
ę
przede wszystkim w stworzeniu instytucji wi
ę
zienia, nie maj
ą
cego słu
ż
y
ć
jedynie
oczekiwaniu wi
ęź
niów na proces i kar
ę
, lecz staj
ą
cemu si
ę
, niepozbawion
ą
wad, kar
ą
sam
ą
700
V Krakowska Konferencja Młodych Uczonych, Kraków 2010
w sobie. Wedle Foucault transformacji uległ sam sposób karania – w centrum znalazł si
ę
przest
ę
pca. Kara ma na niego oddziaływa
ć
– przede wszystkim na jego dusz
ę
, psychik
ę
. Nie
chodzi ju
ż
o odstraszanie innych i manifestowanie władzy – raczej o wpływ na konkretnego
człowieka, przy jednoczesnym zachowaniu efektywno
ś
ci. Podstaw
ą
staje si
ę
nieuchronno
ść
kary,
nie za
ś
jej okrucie
ń
stwo. Nast
ę
puje swoiste odwrócenie – to proces staje si
ę
jawny, kara za
ś

ukryta, „Przesun
ąć
obiektyw i zmieni
ć
ogniskow
ą
. Okre
ś
li
ć
nowe taktyki zmierzania do celu,
który jest teraz wyra
ź
niejszy, ale gł
ę
biej si
ę
ga w ciało społeczne. Znale
źć
nowe techniki, aby
dostosowa
ć
do nich kary i wykorzysta
ć
ich skutki. Stworzy
ć
nowe zasady regulowania,
precyzowania, uogólniania sztuki wymierzania kary. Ujednolici
ć
jej wykonanie. Zmniejszy
ć
jej
koszt ekonomiczny i polityczny przez podniesienie skuteczno
ś
ci i rozszerzenie zasi
ę
gu. Krótko
mówi
ą
c, stworzy
ć
now
ą
ekonomi
ę
i technologi
ę
karania; oto, bez w
ą
tpienia, główne podstawy
reformy karnej z XVIII wieku” [3, 87]. Kara ma przede wszystkim słu
ż
y
ć
przemianie skazanego,
oddziaływa
ć
na niego, a nie – poprzez niego – na innych.
Wła
ś
nie ta niedostateczna ró
ż
norodno
ść
i mo
ż
liwo
ść
zindywidualizowania kary, jak
ą
jest
wi
ę
zienie, była jedn
ą
z podstaw krytyki tej instytucji, dokonanej przez Foucault. Uwa
ż
ał, i
ż
u podstaw reformy le
ż
y zwrócenie si
ę
ku karanemu człowiekowi, wi
ę
zienie jednak nie realizuje tej
warto
ś
ci, jak
ą
jest przemiana człowieka, danie mu mo
ż
liwo
ś
ci zrozumienia własnych bł
ę
dów.
Jego zdaniem „…ide
ę
izolacji karnej jawnie krytykuje wielu reformatorów. Jako
ż
e nie jest
w stanie dostarczy
ć
odpowiedzi na ró
ż
norodno
ść
zbrodni. Jako
ż
e jest pozbawiona wpływu na
publiczno
ść
. Jako
ż
e jest bezu
ż
yteczna dla społecze
ń
stwa a nawet szkodliwa: cho
ć
kosztowna,
utrzymuje wi
ęź
niów w bezczynno
ś
ci, pomna
ż
aj
ą
c ich wady” [3, 111]. Wi
ę
zienie, które miało by
ć
kar
ą
nowego typu, okazało si
ę
nie
ść
ogromne dziedzictwo ka
ź
ni: nadal cz
ę
sto było arbitraln
ą
manifestacj
ą
władzy, odpłat
ą
, sposobem kontroli i etykietowania, formowania uległych, wci
ąż
nadzorowanych jednostek, których przemiana wynika z zewn
ę
trznej kontroli, nie za
ś
z interioryzacji norm i warto
ś
ci.
Rodzi si
ę
zatem pytanie, z jakiego typu karami mamy do czynienia współcze
ś
nie, jakie
warto
ś
ci uciele
ś
niaj
ą
oraz jakie cele im przy
ś
wiecaj
ą
. Mo
ż
na ograniczy
ć
si
ę
do stwierdzenia, i
ż
kara ma pełni
ć
kilka funkcji: ogólnoprewencyjn
ą
, szczególno prewencyjn
ą
i sprawiedliwo
ś
ciow
ą
.
Mo
ż
emy tak
ż
e rozpatrywa
ć
j
ą
w kontek
ś
cie wynagrodzenia szkód wyrz
ą
dzonych społecze
ń
stwu,
niekiedy tak
ż
e skupiamy si
ę
na izolacji skazanego od społecze
ń
stwa – by ochroni
ć
to ostatnie,
szczególnie w przypadku niebezpiecznych zbrodniarzy. Nie wyja
ś
nia to jednak tego, co jest
priorytetem, w jaki sposób podchodzimy do osoby skazanej i jak rozumiemy sprawiedliwo
ść
. Czy
najistotniejsze b
ę
dzie wymierzenie kary przest
ę
pcy, czy mo
ż
e oddziaływanie na innych,
resocjalizacja skazanego, czy wkład w dobro społeczno
ś
ci.
Si
ę
gaj
ą
c do Kodeksu Karnego Wykonawczego mo
ż
na odnale
źć
sformułowane przez
Ustawodawc
ę
cele kar – w przypadku kary pozbawienia wolno
ś
ci precyzuje je Artykuł 67, którego
§1 stwierdza, i
ż
„Wykonywanie kary pozbawienia wolno
ś
ci ma na celu wzbudzanie w skazanym
woli współdziałania w kształtowaniu jego społecznie po
żą
danych postaw, w szczególno
ś
ci
poczucia odpowiedzialno
ś
ci oraz potrzeby przestrzegania porz
ą
dku prawnego i tym samym
powstrzymywania si
ę
od powrotu do przest
ę
pstwa” [5, 303]. Sugeruje to uznanie za priorytet
resocjalizacj
ę
skazanego – która jest jednak uznawana za jego prawo, nie obowi
ą
zek. Zmiana
postaw, interioryzacja warto
ś
ci i poprawa mog
ą
by
ć
osi
ą
gni
ę
te przede wszystkim dzi
ę
ki
indywidualizacji oddziaływania na skazanych: w przypadku kary pozbawienia wolno
ś
ci – dzi
ę
ki

ż
nej długo
ś
ci wyroków, ró
ż
nym typom wi
ę
zie
ń
i ró
ż
norodnych programach odbywania kary –
co podkre
ś
lone zostało cho
ć
by w Art. 67 §2. Za istotny
ś
rodek oddziaływania uznana zostaje praca
wi
ęź
niów, a tak
ż
e zapewnienie im mo
ż
liwo
ś
ci poszerzania kwalifikacji zawodowych i nauki –
podobnie, dobroczynne skutki przemiany dzi
ę
ki pracy, dostrzegał wspominany wcze
ś
niej Michel
Foucault. Uznaje si
ę
,
ż
e sprawiedliwo
ść
jest realizowana przy wyznaczaniu wysoko
ś
ci wyroku: na
etapie post
ę
powania wykonawczego „Trzeba jednak podkre
ś
li
ć
,
ż
e cho
ć
by z teoretycznego punktu
701
Markwart A.: Kara – sprawiedliwa i …?
widzenia cele indywidualno-prewencyjne zdecydowanie dominuj
ą
i odsuwaj
ą
inne cele na daleki
margines” [5, 312].
Taka interpretacja sugerowałaby jednak przypisanie ró
ż
nych celów kary poszczególnym
etapom procesu wymierzania sprawiedliwo
ś
ci, oddzielaj
ą
c je od siebie, zamiast dostrzega
ć
mo
ż
liwo
ść
ich współistnienia. Jednak
ż
e takie oddzielenie pozwala na współistnienie
poszczególnych celów: skoro warto
ść
, jak
ą
jest sprawiedliwo
ść
, przynale
ż
y wymierzaniu
wysoko
ś
ci kary, resocjalizacja wi
ęź
nia – jej odbywaniu – to mo
ż
liwe jest tak
ż
e cho
ć
by zwolnienie
warunkowe lub zawieszenie kary. Pojawi
ć
si
ę
jednak mo
ż
e w
ą
tpliwo
ść
, czy takie rozwi
ą
zania nie
godz
ą
w sprawiedliwo
ść
jako warto
ść
nadrz
ę
dn
ą
: skoro sprawiedliwy wyrok to ten, który został
wydany, by
ć
mo
ż
e ka
ż
da ingerencja łagodz
ą
ca kar
ę
, narusza t
ę
sprawiedliwo
ść
, w imi
ę
warto
ś
ci,
jakimi s
ą
godno
ść
człowieka, jego poprawa, a tak
ż
e u
ż
yteczno
ść
dla społecze
ń
stwa.
Je
ż
eli za konieczny warunek sprawiedliwo
ś
ci uznane zostanie poniesienie konsekwencji czynu
w ka
ż
dej sytuacji, sens utrac
ą
instytucje zwolnienia warunkowego czy zawieszenia kary. Opieraj
ą
si
ę
one, moim zdaniem, na silnym przekonaniu o uznaniu za priorytet człowieka podlegaj
ą
cego
karze. To on znajduje si
ę
w centrum, to na jego przemianie – maj
ą
cej tak
ż
e pozytywne
konsekwencje społeczne (przy zało
ż
eniu,
ż
e kto
ś
zresocjalizowany, kto zinterioryzuje normy, nie
b
ę
dzie powracał do przest
ę
pstwa i b
ę
dzie przestrzegał prawa) – skupi si
ę
cały system. Poboczn
ą
w tej sytuacji stanie si
ę
kwestia konieczno
ś
ci poniesienia pełnych konsekwencji czynu, odpłaty,
oddziaływania na innych poprzez ukazanie nieuchronno
ś
ci i surowo
ś
ci kary, „W naszej
cywilizacji przest
ę
pstwo i kara s
ą
bardzo silnie ze sob
ą
zwi
ą
zane. Mo
ż
na mówi
ć
wr
ę
cz o pewnym
powi
ą
zaniu strukturalnym. Przyjmujemy bowiem,
ż
e zasadniczo przest
ę
pstwo nie powinno
pozostawa
ć
bez konsekwencji,
ż
e ten, kto je popełnił powinien z reguły ponie
ść
odpowiedzialno
ść
za to, co zrobił. Poczucie naszej sprawiedliwo
ś
ci wymaga, aby
ś
my przest
ę
pstwo, a wi
ę
c czyn
zawiniony, kwitowali kar
ą
” [10, 47].
Cz
ę
sto danie komu
ś
szansy – cho
ć
by poprzez warunkowe zawieszenie kary pozbawienia
wolno
ś
ci, przy nało
ż
eniu obowi
ą
zków probacyjnych – mo
ż
e okaza
ć
si
ę
skuteczniejsze z punktu
widzenia oddziaływania na t
ę
konkretn
ą
jednostk
ę
, ni
ż
konsekwentne realizowanie
sprawiedliwo
ś
ci poprzez wymierzenie i wyegzekwowanie kary. Oznacza
ć
to mo
ż
e jednak,
ż
e kto
ś
,
kto podejdzie powa
ż
nie do ci
ążą
cych na nim obowi
ą
zków, zmieni swoje zachowanie i b
ę
dzie
przestrzega
ć
prawa (statystyki potwierdzaj
ą
, i
ż
przy „l
ż
ejszych” przest
ę
pstwach kara pozbawienia
wolno
ś
ci w zawieszeniu charakteryzuje si
ę
mniejszym odsetkiem powrotno
ś
ci do przest
ę
pstwa ni
ż
kara pozbawienia wolno
ś
ci bez warunkowego zawieszenia jej wykonania, nie oznacza to jednak,
ż
e warunkowe zawieszenie kary pozbawienia wolno
ś
ci powinno by
ć
stosowane w ka
ż
dym
przypadku: niezb
ę
dna jest ocena skazanego, popełnionego przez niego czynu oraz rozwa
ż
enie
wielu okoliczno
ś
ci – jednym słowem: indywidualizacja kary) – w pewnym sensie kary uniknie:
ominie go wi
ę
zienie. Społecze
ń
stwo tak
ż
e odniesie korzy
ść
: w optymistycznym wariancie osoba
taka na trwałe zmieni swoje zachowanie i nie powróci wi
ę
cej do przest
ę
pstwa, ponadto nie
zostanie oderwana od rodziny, co ma niebagatelne znaczenie zarówno dla samego skazanego, jak
i jego bliskich. Wspomnie
ć
mo
ż
na tak
ż
e pewne korzy
ś
ci ekonomiczne – pracuj
ą
ca, przebywaj
ą
ca
na wolno
ś
ci osoba jest mniejszym „ci
ęż
arem” dla bud
ż
etu pa
ń
stwa ni
ż
niepracuj
ą
cy wi
ę
zie
ń
.
Niestety, ucierpie
ć
mo
ż
e nasze poczucie sprawiedliwo
ś
ci: dlaczego za podobny czyn jedna
osoba jest zmuszona do przebywania w wi
ę
zieniu, w przypadku innej kar
ę
pozbawienia wolno
ś
ci
si
ę
zawiesza, a przy trzeciej zastosowana zostaje kara ograniczenia wolno
ś
ci? Wydawa
ć
si
ę
mo
ż
e,
ż
e za tak samo sklasyfikowane zachowanie ka
ż
dy powinien ponosi
ć
identyczne konsekwencje.
Tak jednak nie jest. Ustawodawca pozostawia cz
ę
sto szeroki wachlarz
ś
rodków karnych, jakie
mo
ż
na wykorzysta
ć
– czy pozostawienie mo
ż
liwo
ś
ci indywidualizacji jest sprawiedliwe? A mo
ż
e
to wła
ś
nie ono jest najistotniejsze – przecie
ż
nie ma dwóch takich samych osób, ani dwóch takich
samych czynów.
702
V Krakowska Konferencja Młodych Uczonych, Kraków 2010
Warto
ś
ci i cele realizowane przez kar
ę
bezpo
ś
rednio wi
ążą
si
ę
z problematyk
ą
uzasadnienia
samego uprawnienia do karania. Nawet, je
ż
eli zgodzimy si
ę
, i
ż
pa
ń
stwo ma prawo, a nawet
obowi
ą
zek, kara
ć
tych, którzy łami
ą
prawo, nie odpowiada to na pytania: jaka jest geneza tych
uprawnie
ń
, ani jaki jest nadrz
ę
dny cel przy
ś
wiecaj
ą
cy pa
ń
stwu, gdy realizuje ten podstawowy
obowi
ą
zek. Powraca pytanie, czy jest nim wychowanie obywatela – tego, który popełnił
przest
ę
pstwo, czy te
ż
obywateli – dzi
ę
ki przykładowi ukaranego i nieuchronno
ś
ci kary, co mo
ż
e
by
ć
bod
ź
cem wzmacniaj
ą
cym interioryzacj
ę
norm, a mo
ż
e jest nim dobro wspólne, co zdawał si
ę
sugerowa
ć
Locke, które jest naruszane przez czyny niezgodne z prawem i którego pogwałcenie
nale
ż
y wynagrodzi
ć
pokrzywdzonemu – społeczno
ś
ci. Jak zauwa
ż
ył Andrzej Zoll
„Usprawiedliwienia karania nale
ż
y dopatrywa
ć
si
ę
w zadaniach pa
ń
stwa i tylko zadania pa
ń
stwa
mog
ą
usprawiedliwia
ć
ingerencj
ę
w prawa jednostki karanej. Zadaniem pa
ń
stwa jest dbało
ść
o dobro wspólne, o bezpiecze
ń
stwo zewn
ę
trzne i wewn
ę
trzne pa
ń
stwa jako cało
ś
ci i poszczegól-
nych obywateli, ochrona godno
ś
ci i wynikaj
ą
cych z niej wolno
ś
ci i praw poszczególnych ludzi.
Kara musi by
ć
wi
ę
c instrumentem w r
ę
kach pa
ń
stwa słu
żą
cym do realizacji tych zada
ń
. Je
ż
eli kara
jest instrumentem w r
ę
kach pa
ń
stwa, to nigdy nie mo
ż
e by
ć
celem samym dla siebie. Ma słu
ż
y
ć
osi
ą
gni
ę
ciu celów, które stawia sobie pa
ń
stwo. Pytanie, które jest dla nas zupełnie podstawowe,
brzmi nast
ę
puj
ą
co: czy celem pa
ń
stwa jest wymierzenie sprawiedliwo
ś
ci, czy te
ż
celem pa
ń
stwa
jest najlepsze zabezpieczenie na przyszło
ść
dóbr maj
ą
cych warto
ść
społeczn
ą
przed atakami na te
dobra? Je
ż
eli powiemy, ze celem pa
ń
stwa jest wymierzenie sprawiedliwo
ś
ci, to usprawiedliwienia
Dela kary szukamy w tym, co stało si
ę
w przeszło
ś
ci, w zaatakowaniu przez sprawc
ę
dobra
maj
ą
cego społeczn
ą
warto
ść
[…] Je
ż
eli natomiast celem pa
ń
stwa jest zabezpieczenie dóbr przed
przyszłymi atakami, to usprawiedliwienie musi czerpa
ć
swój sens z przyszło
ś
ci, ze zdolno
ś
ci
uzyskania przez kar
ę
zamierzonego stanu rzeczy” [10, 48-49].
Rozwa
ż
aj
ą
c problematyk
ę
u
ż
yteczno
ś
ci kar dla społecze
ń
stwa, z jednej strony musimy
rozwa
ż
y
ć
cel ogólnoprewencyjny – u
ż
yteczno
ść
kary z punktu widzenia oddziaływania na
społecze
ń
stwo. Z drugiej za
ś
strony nie mo
ż
emy zapomina
ć
o krzywdzie, jak
ą
jest dla
społecze
ń
stwa ka
ż
de naruszenie norm prawnych. Wynagrodzenie tych szkód tak
ż
e mo
ż
e by
ć
rozumiane w kategoriach społecznego sensu kary. W centrum nie umieszczamy wówczas ani
ofiary, ani sprawcy, ale dobro wspólne. Wydaje si
ę
,
ż
e ta ostatnia kwestia jest w du
ż
ej mierze
realizowana przez kary typu
community service
, które, obok dania mo
ż
liwo
ś
ci silnego
zindywidualizowania kary i skupieniu si
ę
na resocjalizacji poprzez prac
ę
, wnosz
ą
jeszcze
dodatkowy walor w postaci pracy na rzecz społeczno
ś
ci lokalnej. Cel społeczny jest w tej sytuacji
definiowany jako „…cel ponadindywidualny, pozytywnie oceniany przez ogół i maj
ą
cy na uwadze
dobro ogółu […] Aby osi
ą
gn
ąć
wobec skazanego cel wychowawczy k.o.w., skazany musi by
ć
przekonany co do rzeczywistej warto
ś
ci społecznej takiej pracy i jej celowo
ś
ci. Pozytywna ze
strony społecze
ń
stwa ocena przydatno
ś
ci pracy skazanego dla zaspokajania istotnych potrzeb
społecznych konieczna jest tak
ż
e do osi
ą
gni
ę
cia celu kompensacyjnego tej kary” [4, 114].
Oczywistym jest,
ż
e nie ka
ż
de przest
ę
pstwo mo
ż
e by
ć
ukarane kar
ą
tego typu – sił
ą
rzeczy
dotyczy to jedynie przest
ę
pstw zagro
ż
onych ni
ż
szymi wyrokami – tak zreszt
ą
postrzega to
równie
ż
polski ustawodawca, okre
ś
laj
ą
c mo
ż
liwo
ść
stosowania kary ograniczenia wolno
ś
ci –
która niemal w stu procentach jest realizowana poprzez prace społeczne.
Pytanie o to, jakie s
ą
cele kary i czym jest kara sprawiedliwa, a tak
ż
e to, czy sprawiedliwo
ść
t
ę
da si
ę
pogodzi
ć
z innymi warto
ś
ciami, które nale
ż
y wzi
ąć
pod uwag
ę
w procesie karania, wci
ąż
jest aktualne. I musimy je zadawa
ć
sobie na nowo, przy ka
ż
dej dyskusji dotycz
ą
cej projektu
złagodzenia lub zaostrzenia kar, przy ka
ż
dym wyroku. Wyrok ma by
ć
sprawiedliwy – czy musi to
jednak oznacza
ć
zdehumanizowane karanie nie bior
ą
ce pod uwag
ę
indywidualnych cech,
okoliczno
ś
ci i perspektyw sprawcy? Kary musz
ą
uwzgl
ę
dnia
ć
godno
ść
człowieka – równie
ż
tego,
który dopu
ś
cił si
ę
przest
ę
pstwa. Jednym z celów, jakie stawia przed nami ustawodawca jest
resocjalizacja i interioryzacja norm społecznych i prawnych przez skazanego – co jednak, gdy
703
[ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • motyleq.opx.pl