Kim jest czlowiek w lustrze - Opala Anna, ROZWÓJ OSOBISTY

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Niniejszy ebook jest
własnością prywatną
.
Został dołączony jako bonus do zakupionego ebooka
pt.
w serwisie
Niniejsza publikacja może być kopiowana oraz dowolnie rozprowadzana
tylko i wyłącznie w formie dostarczonej przez Wydawcę. Zabronione są
jakiekolwiek zmiany w zawartości publikacji bez pisemnej zgody wydawcy.
Zabrania się jej odsprzedaży, zgodnie z
© Copyright for Polish edition by
Data: 7.08.2008
Tytuł: Kim jest człowiek w lustrze?
Autor: Anna Opala
Projekt okładki: Marzena Osuchowicz
Korekta: Anna Popis-Witkowska
Skład: Anna Popis-Witkowska
Internetowe Wydawnictwo Złote Myśli sp. z o.o.
ul. Daszyńskiego 5
44-100 Gliwice
WWW:
EMAIL:
Wszelkie prawa zastrzeżone.
All rights reserved.
SPIS TREŚCI
SZAMAN SŁÓW,
CZYLI CO TY Z TEGO BĘDZIESZ MIEĆ DLA
............................................4
Scenka rodzajowa z serii
..............................................4
...............................................6
........................................7
...........................................................................8
..................................................9
............................................10
................................................................................11
.........................................................12
................................................................................13
Chcesz, żeby było kolorowo?
...................................................................14
.....................................................................14
..............................................................................17
..................................................17
Książę na białym koniu
.........................................................18
..................................................19
................................................................................20
..............................................................20
......................................................22
....................................................................23
Generalizacje
— znane wszystkim jak świat długi i
SIEBIE
..........................................26
..................................................................28
..........................................................29
szeroki
KIM JEST CZŁOWIEK W LUSTRZE?
Anna Opala

str. 4
Szaman Słów,
czyli co Ty z tego będziesz mieć
czyli co Ty z tego będziesz mieć
dla
Scenka rodzajowa z serii
„Jak bardzo lubię poniedziałkowe poranki”
Budzik dzwoni o szóstej trzydzieści. „Przede mną kolejny
dzień biurze” — myśli Alicja, wstając z łóżka. Człapie do
łazienki wziąć prysznic. „To nic, że bluzka nie pasuje do
spódnicy” — myśli, stojąc przed otwartą szafą. „Dziś mo-
gę sobie odpuścić” — i z niechęcią patrzy w lustro: „No
tak! Nowa zmarszczka!”.
W ponury poranek wychodzi na burą ulicę. Znów pada ta paskudna
mżawka. Alicja jest w kiepskim nastroju. Chyba wszyscy mijający ją lu-
dzie także, bo patrzą na Alicję z niechęcią, jakby im coś złego zrobiła.
A ta stara, zrzędliwa sąsiadka znów musiała opowiedzieć jej w windzie
o swoim hałaśliwym sąsiedzie. I pytała, jak się Alicja miewa. Co ją to
w ogóle obchodzi? A jak się można miewać w poniedziałek rano, kiedy
w dodatku pada deszcz?
Na ulicy

jak zwykle

smród autobusów, wrzask rozwydrzonych dzie-
ciaków, które zbierają się obok szkoły. I ten durny taksówkarz, który
trąbi na Alicję, bo zajechała mu drogę. I, oczywiście, nie ma gdzie za-
parkować!
Copyright by Wydawnictwo
& Anna Opala
Szaman Słów,
dla
siebie
siebie
  KIM JEST CZŁOWIEK W LUSTRZE?
Anna Opala

str. 5
W pracy gruba Agata parzy miętę. Alicja nie lubi zapachu mięty. Czy
Agata nie mogłaby wynieść się z kuchni z tą miętą?
— Cześć, dziewczyny — do kuchni wbiega Ewa, wnosząc ze sobą świeży
zapach Calvina Kleina. W nieskazitelnie białej bluzce, z błyszczącymi
oczami i promiennym uśmiechem wygląda, jakby szła na imprezę. — Jak
tam poniedziałkowy poranek? Cudowna mżawka, nie? Maseczka nawilża-
jąca za darmochę. U Ireny Eris trzeba by zapłacić z pół stówki... Ależ
pachnie mięta, rany! Moja mama zawsze parzyła mi miętę, jak się de-
nerwowałam przed klasówką. I pomagało! — Ewa ma wysoki, dźwięczny
głos, który już zaczął drażnić Alicję. — Dziś też sobie zaparzę. Wiecie,
o jedenastej mam być u prezesa. Ciekawe, czego chce! Już nie mogę się
doczekać! Myślę, że nie będzie się czepiał ostatniego mojego raportu.
W razie czego powiem mu, żeby dał wskazówki, jak mam go zrobić na-
stępnym razem. Nie będę przecież zgadywać jego myśli — Ewa trajkota-
ła jak najęta. — À propos myśli. Dziś rano sąsiadka zaczęła wypytywać
mnie, jak spędziłam weekend.
— Co za wścibska kobieta — Alicja po raz pierwszy spojrzała na Ewę.
— No co ty! — przerwała jej Ewa. — Czemu od razu wścibska? Normalna.
Pewnie chce wiedzieć, czy mam nowego faceta — Ewa zdawała się być
zachwycona zainteresowaniem sąsiadki. — W tym wielkim mieście to su-
per, że jeszcze kogoś interesujesz. Niektórzy znają mnie z widzenia od
dziesięciu lat i nie odpowiadają nawet na „dzień dobry”. Ale ja uparcie
i tak wciąż im to „dzień dobry” mówię.
Ewa ze swoją kawą wyszła z kuchni. Alicja spojrzała na swoje odbicie
w szybie kuchenki mikrofalowej.
— Rany, dopiero ósma trzydzieści — powiedziała, zabrała swoją kawę
i usiadła przy biurku. Zadzwonił pierwszy telefon.
„Zaczyna się” — pomyślała Alicja...
Copyright by Wydawnictwo
& Anna Opala
[ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • motyleq.opx.pl