KlÄ…twa skarabeusza- Brandewyne Rebecca, Wielki Romans Historyczny Powieść historyczna
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
REBECCA
BRANDEWYN
KLĄTWA SKARABEUSZA
PROLOG
Skarabeusz
Świetlisty pejzaż blednie przed oczyma
I bezruch uroczysty naturę ogarnia,
Lecz żuk brzęczący w locie ani się zatrzyma,
A szmer odległy senność niesie, gdzie owczarnia.
Thomas Gray
„Elegy Written in a Country Churchyard" (1750)
Sens śmierci leży tylko w myślach,
A biedny żuczek, którego nadepniesz,
Odczuwa równie wielki ból cielesny
Jak konający olbrzym
1
.
William Shakespeare
„Miarka za miarkę" (1605-1606)
2
Przełożył Maciej Słomczyński.
8
REBECCA BRANDEWYNE
Zanim jeszcze
Nietoperz zamknie pętlę swego lotu,
Zanim wezwany przez mroczną Hekatę,
Wylęgły z gnoju żuk sennym brzęczeniem
Wydzwoni kurant ziewającej Nocy
-
Spełni się straszny czyn.
William Shakespeare
„Makbet" (l605-l60ó)
Powietrze cichnie, a nietoperz
o
słabych oczach
Z głośnym piskiem na skrzydłach cienkich
polatuje
A ówdzie żuk na swoim rogu
Małym, lecz groźnym gra fanfarę.
William Collins
„Ode to Evening" (1747)
Dwie są bowiem bramy zwiewnych snów. jedna
z rogu, druga z kości słoniowej. Te, które przecho
dzą przez rżniętą kość słoniową, są zasłonięte
i niosą czcze słowa, te zaś, co wychodzą z drzwi
rogowych, wróżą prawdę temu, kto ze śmiertelnych
je zobaczy*.
Homer „Odyseja"
3
Przełożył Jan Parandowski.
KLĄTWA SKARABEUSZA
9
I stoi Bóg, i w róg jedyny dmie.
I czas, i świat do lotu zrywa się.
William Butler Yeats
„The Wind Among the Reeds" (1899)
„Into the Twilight"
1669
Egipt, Dolina Królów koło Teb i Luksoru
Kto wspomina imiona zmarłych, przywraca ich
do życia - tak wierzyli starożytni Egipcjanie. James
Ramsay, wicehrabia Strathmór, dziedzic majątku
i tytułu swego ojca, earla Dundragon, spadkobier
ca rozległych majętności nad jeziorem Loch Ness,
gotów był uwierzyć w te antyczne zabobony.
Żałował z całej duszy, że podczas wyprawy do
egipskiej Doliny Królów, położonej niedaleko
starożytnych Teb, wraz z kompanami ośmielił się
włamać do jedynego nienaruszonego grobowca,
na który dotąd trafili. W krypcie spoczywał arcy
kapłan Nephrekeptah, bez wątpienia nieświado
my, że ma nieproszonych gości. Kiedy po złama
niu pieczęci Jamie wszedł do środka, od razu zdał
sobie sprawę, że to miejsce wiecznego spoczynku
różni się od wszystkich, które poprzednio zwie
dzał z przyjaciółmi.
Był mocno zaniepokojony, bo od pierwszej
chwili miał świadomość, że popełnili błąd, przyby
wając w te strony, a wchodząc do zapieczętowanej
mogiły dodatkowo pogorszyli swoją sytuację.
10
REBECCA BRANDEWYNE
W Dolinie Królów znajdowały się tysiące grobow
ców. Spoczywali w nich faraonowie i wysokiej
rangi urzędnicy, którzy za życia sprawowali ogro
mną władzę i cieszyli się wyjątkowymi przywileja
mi w królestwie Górnego i Dolnego Egiptu. Miejs
ce pochówku arcykapłana Nephrekeptaha było
jednak nie tylko przybytkiem śmierci, lecz także
osobliwej mocy, której James nigdy dotąd nie
doświadczył. Złowróżbna magia przenikała wszyst
ko i wydawała się niemal dotykalna.
Nieoczekiwanym zrządzeniem losu wyprawa
rozpoczęta jako znakomita rozrywka i długo ocze
kiwana przygoda stała się przeżyciem w najwyż
szym stopniu niepokojącym. Uczestnicy ekspedy
cji z obawą wsłuchiwali się w odległy, dudniący
odgłos, który dobiegał spoza pieczary. Jamie lękał
się, że zwiastuje nagłe oberwanie chmury albo
trzęsienie ziemi.
Czterech kompanów, towarzyszących mu w po
dróży, raczej nie podzielało tych obaw. Zapewne
nie mieli złych przeczuć, bo gadali jeden przez
drugiego i co chwila wybuchali gromkim śmie
chem. Jamie podejrzewał, że nadrabiają miną,
żeby ukryć strach.
Grupkę odkrywców tworzyło pięciu niefrasob
liwych przyjaciół, znanych wesołków skłonnych
do łobuzowania i płatania figlów. Razem chodzili
do szkół, a po ich ukończeniu wybrali się w długą
podróż, która miała dopełnić edukację. Zachęceni
przez bardziej oczytanych kolegów ze swego
grona po opuszczeniu Anglii ruszyli prosto do
[ Pobierz całość w formacie PDF ]