Kenyon Sherrilyn - Dark Hunter 17 - Until DeathWe Do Part (Velkan i Esperetta), Sherrilyn Kenyon
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Sherrilyn Kenyon
DARK HUNTER
Until Death We Do Part
Opowiadanie z antologii:
LOVE AT FIRST BITE
Tłumaczenie:
agnes_ka
1
PROLOG
Rumunia, 1476
Przyszedł po nią. Znała go. EspeRetta z domu Dracul nie mogła go usłyszeć w zimnej
ciemności. Był niewidzialny. Przerażający. Groźny.
I był coraz bliżej.
I bliżej.
Tak, blisko, że czuła jego oddech na swojej skórze. Zobaczyła jego diabelskie oczy,
poprzez noc, gdy on nieustannie ją nękał. Podczas odwrotu od niego, nadal miała nadzieję na
znalezienie sposobu na ucieczkę.
Chciał ją zabić.
- EspeRetta…
Była magia w tym głębokim, namiętnym głosie. To, że zawsze znalazł sposób, żeby
zostawić ją słabą. Ukołysać ją, aż do utraty przytomności. Ale nie mogła sobie teraz na to
pozwolić. Nie po tym, jak poznała go jako potwora, którym z resztą był.
Przez ciemność potknęła się, kiedy wydawało się, że mgła owinęła się wokół niej
spowalniając ją; ciągnąc ją z powrotem w kierunku, gdzie czekał, aby ją pożreć. Zawodzenie
wilków niosło się echem na wietrze, który przewiał przez jej brudną i poplamioną suknię i
płaszcz i zmroził jakby była naga w lesie.
Jej oddech był ciężki i bolesny, potknęła się i upadła przed murem z litej czarnej stali.
Nie, to nie była stal.
To był on.
Jej ręka zatrzymała się na przerażającym złotym herbie na jego zbroi, który przedstawiał
wijącego się węża, wyśmiewającego się z niej swoim jadem. Przerażona, z westchnieniem
spojrzała w górę na te głębokie, ciemne oczy, które zdawały się ją przenikać na wskroś. Ale to
nie było to, czego się przestraszyła. Przerażał ją fakt, że miała na sobie białą, grobową szatę.
Fakt, że pod ciężarem księżyca w pełni odnalazła wyjście z jej własnego grobu, by znaleźć się na
przykościelnym cmentarzu. Wtedy popatrzyła w dół na nagrobek, na którym wyryte było jej imię
i data jej śmierci, na prawie godzinę przed tym, zanim znalazła odwagę, aby opuścić to miejsce.
2
Nie była już dłużej w Mołdawii. Kiedy poszła spać była w małej miejscowości pod
Bukaresztem. W parafii zamku jej ojca, w której się urodziła. Konieczność zrozumienia, co się z
nią stało, zmusiła ją do wyruszenia w drogę powrotną do domu jej ojca, by znaleźć nawet gorszy
horror niż obudzenie się we własnym grobie.
Widziała swojego męża, który zabił jej ojca na jej oczach. Widziała jego radosną rękę
ścinającą głowę jej ojca dla jego Tureckich wrogów. Krzycząc uciekła od tego w noc. I uciekała
bez zatrzymywania aż do teraz.
Teraz była w ramionach mężczyzny, którego czarna zbroja była pokryta krwią jej ojca.
Człowieka, którego przysięgała kochać na wieki.
Ale to nie był ten człowiek, którego kochała. To był potwór o zimnym sercu. Kłamca. On
mógł mieć ten sam imponujący wzrost. Te same długie, czarne, falujące włosy i ostre,
arystokratyczne rysy twarzy, ale nie trzymał jej teraz Velkan Danesti.
To był diabeł wcielony.
- Puść mnie. - Warknęła wyrywając się od niego.
- EspeRetta posłuchaj mnie.
- Nie! - Krzyknęła odchodząc, kiedy próbował jej ponownie dotknąć. - Zabiłeś mnie.
Zabiłeś mojego ojca.
Wykrzywił się do niej i gdyby nie znała jego ciemnej strony, może nawet uwierzyłaby w
jego szczerość. On udawał.
- To nie tak jak myślisz.
- Widziałam. Jak. Go. Zabijasz.
- Ponieważ on zabił ciebie.
Pokiwała głową.
- Kłamiesz! Jesteś jedynym, który dał mi truciznę. Ty! Nie mój ojciec. On mnie kochał.
Nigdy by mnie nie skrzywdził.
- Twój ojciec przebił ci serce, kiedy zobaczył cię martwą, aby upewnić się, że nie udajesz.
Ciągle mu nie wierzyła. Kłamał, a ona o tym wiedziała. Jej ojciec nigdy nie zrobiłby
czegoś takiego. Kiedy Velkan dał jej środek nasenny, powiedział, że sprawi on, iż zaśnie tak
mocno, aby nikt nie poznał, że ona nadal żyje. Obiecał jej, że nikt jej nie pochowa, ponieważ to
od zawsze był jej największy strach. Razem mieli obudzić się ze snu i być wolni, pozostając
razem na zawsze.
3
Ale ona nie obudziła się w swoim łóżku. Obudziła się w swoim grobie.
Teraz już wiedziała, co on planował przez cały ten czas. Chciał zabić ją i jej ojca, aby
pomścić swojego własnego ojca i przejąć ich ziemię dla swojej rodziny. Velkan jej nie kochał.
On ją wykorzystał, a ona jak idiotka pozwoliła, aby pogrywał nią za cenę życia jej ojca.
Znowu pobiegła do lasu, starała się od niego uciec, ale Velkan znów ją wyprzedził.
Próbowała go odepchnąć, ale trzymał ją z zaciekłością.
- Posłuchaj mnie, EspeRetta. Ty i ja jesteśmy martwi.
Skrzywiła się do niego.
- Jesteś szalony? Nie jestem martwa. Ja tylko spałam, tak jak mi powiedziałeś. Do jakiego
szaleństwa próbujesz mnie przekonać?
- Nie szaleństwa. - Powiedział, a jego oczy wypalały się w niej. - Kiedy się pobraliśmy
związałem nasze dusze przy pomocy czarów mojej matki. Powiedziałem ci tamtej nocy, że nie
chcę żyć bez ciebie i rzeczywiście to miałem na myśli. Kiedy twój ojciec cię zabił,
poprzysięgłem zemstę przeciwko niemu i po tym jak mnie również zabił pojawiła się bogini i
zaproponowała mi układ. Sprzedałem jej swoją duszę, tak abym mógł pomścić cię, zabijając
jego. Dla ciebie. Tylko nie rozumiałem, że ubiłem interes z Artemidą, dotyczący również ciebie.
Ponieważ ja żyję, ty też żyjesz. Jesteśmy ze sobą związani. Na zawsze.
A potem zrobił najbardziej niewiarygodną rzecz ze wszystkich. Otworzył usta, aby
pokazać jej zestaw długich ostrych kłów.
Był upyri.
1
Jej serce waliło ze strachu. To nie mogło być prawdziwe. To nie był jej ukochany mąż, on
był przeklętym demonem.
- Jesteś w drużynie Lucyfera. Mój ojciec miał rację. Wszyscy z rodu Danesti są złem,
które musi być usunięte z tej ziemi.
- Nie złem, EspeRetta. Moja miłość do ciebie jest czysta i dobra. Przysięgam.
Zacisnęła wargi na jego słowa, kiedy próbowała się wyrwać z uścisku jego ramienia.
- A moja miłość do ciebie jest martwa jak mój ojciec. - Splunęła na niego zanim ruszyła,
aby ponownie biec przez mgłę.
Velkan zmusił się, by stać w miejscu i nie biec za nią ponownie. Jego oblubienica była
młoda i przeżyła szok dzisiejszej nocy. Ona wróci do niego. Był tego pewien. Z całej przemocy i
1
We wschodniosłowiańskim folklorze to wampir.
4
grozy w jego życiu ona jedyna była łagodna i dobra. Sama dotknęła jego długo martwego serca i
spowodowała, że znowu zaczął żyć. Zapewne nie chciała pozostać na niego zła. Nie, kiedy robił
wszystko, żeby ją chronić. Ona zobaczy prawdę i do niego wróci.
- Wróć do mnie szybko, moja EspeRetto. - A potem powiedział jedno słowo, które nigdy
wcześniej nie przeszło przez jego wargi. - Proszę.
5
[ Pobierz całość w formacie PDF ]